2010-02-25 - 2010-02-26
Podróż Girona, Barcelona, Nottingham
Typ: Album z opisami
Postanowiłam połączyć publikowane wcześniej zdjęcia z odrobiną tekstu i ... mam kolejną podróż. Luty 2008 i Girona po raz pierwszy.Czytałam wcześniej, ze jedna z piękniejszych gotyckich starówek, że największa na świecie nawa katedry... i jak tu nie pojechać do katalońskiego miasta? Istotnie starówka zachwycająca, ale dlaczego aż tyle schodów. W górę, w dół, w górę i katedra, której wnętrze zatyka. Fantastyczne. Trzeba to zobaczyc, poczuć ten klimat, obejrzeć muzeum i krużganki... Tu chce się wrócic.
Do Barcelony pojechałam dla Gaudiego. Nie jestem tu oryginalna .Faktem jest, że budowle wielkiego wizjonera zachwycają i nie mają sobie równych. Barcelona, największe miasto nad Morzem Sródziemnym, ma coś takiego w sobie, że czułam sie tam, jakbym tu mieszkała od lat. To przyjazne miasto i najzwyczajniej w świecie, po prostu uzależnia.
Anglia powitała mnie deszczem i zielenią. Luty , a tak zielono. Kolejne dni spędziłam na wędrówce ulicami Nottingham i poznawaniu osobliwości miasta. A jest co oglądać. Miasto zachwyca parkami i interesująca architektura.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
miło i sympatycznie... szkoda tylko (dla mnie), że zabrakło Camp Nou...
-
a przejęła się (vide - Barcelona po raz drugi), już troszkę więcej .... :)))
-
bez złośliwości proszę!;-p przejęła się... phi! myślał by kto!;-)
-
zfieszu, bardzo przejęłam się Twoją uwagą - w następnej podróży będzie bardziej treściwie :))
-
w sumie... dobrze postanowiłaś jolanto;-) trochę mało treściwie co prawda, ale wiem, że będzie więcej:-)
-
Warto wrócić do rzeczy, które wydają się znane...